sobota, 6 października 2012

No to zaczynamy.


Witam Cię w tej bezdennej czeluści, zwanej przez większość osób fikcją. Wiem dlaczego tutaj jesteś... Diabelnie korci Cię poznanie historii miłosnej Damona i Eleny. Jednak nie wszystko złoto, co się świeci - dokładniej, zanim przejdziesz dalej wiedz, że możesz się zawieść, gdy nie spełnię Twoich wymagań. Jestem inna, to fakt. Ale nie bój się, nie gryzę. Mam bardziej wyrafinowane metody.


Zapewne myślisz, że trafiłaś na jedno z tych nudnych i bezwartościowych blogów? Otóż chciałabym Cię rozczarować. Moja historia będzie ciekawa, pełna oryginalności i nagłych zwrotów akcji. To... Do dzieła? 



Z poważaniem, Martyna.

'Jestem wyjątkowa. 
Nie chcę się do nikogo innego upodabniać, chcę upodabniać się tylko do siebie, do tego, co siedzi w mojej duszy i czyni mnie sobą. 
Każdy człowiek jest inny i niepowtarzalny... Nie psujmy tego niepohamowaną potrzebą akceptacji i przynależności... Nie traćmy siebie, by zadowolić innych. Nie traćmy innych, by zadowolić siebie. '


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz